Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Blogi

AUTOSTOPEM PO SKANDYNAWII – to jest możliwe! Z bloga "Martin odkrywa świat"

marysia@mojanorwegia.pl

28 września 2014 07:30

Udostępnij
na Facebooku
1
AUTOSTOPEM PO SKANDYNAWII – to jest możliwe! Z bloga

Czy samotne podróżowanie po Norwegii ze skromnym budżetem jest możliwe? Oczywiście! Wszystkim niedowiarkom polecamy zapoznanie się ze stroną Martin odkrywa świat i poniższą relacją autora bloga.

Mam na imię Marcin i pochodzę z Górnego Śląska. Jak wiadomo, Norwegia jest jednym z droższych państw w Europie, ceny żywności czy noclegów są kilkakrotnie wyższe od cen w Polsce. Czy da się więc zmniejszyć koszty podróży? 

Nordkapp, autostop

Dwa lub trzy lata temu postanowiłem pojechać do Norwegii na 10-dniowe wakacje, myślałem o zakupie tanich biletów lotniczych, wynajęciu samochodu na lotnisku oraz żywieniu się w „tańszych" sklepach Norweskich (w ten sposób razem z przyjaciółmi byliśmy w kilku krajach na południu Europy). Jednak za każdym razem, gdy zaczynałem obliczać koszty, załamywałem ręce ponieważ były na tyle wysokie, że za taką cenę można by było spędzić 10 dni w Azji, wliczając cenę biletu lotniczego. Pierwsze podejście zakończyło się więc na zakupie przewodnika po Norwegii. 

Nordkapp, autostop

Minęły dwa lata; pewnego wieczoru oglądałem program Galileo. W jednym z odcinków reporterka otrzymała zadanie, aby w ciągu 5 dni dojechać autostopem z południowych Niemiec na Nordkapp, mając w kieszeni 100 €. Pokonując problemy i własne słabości, udało jej się tego dokonać. Stało się to dla mnie inspiracją do podróży na przylądek północny w ten sam sposób. 

Realizacji planu podjąłem się po roku. Jedynym problemem był brak doświadczenia w podróżowaniu autostopem, więc pojechałem do swojej rodziny w województwie podkarpackiem (300 km w jedną stronę) i tak zdobyłem umiejętności "autostopowe". Byłem pewien, że jeśli w Polsce mi się udało, to w Skandynawii tym bardziej jest to możliwe. 

Nordkapp, autostop

Im było bliżej wyjazdu, tym bardziej się denerwowałem, nie wiedząc co może mnie spotkać. Czytając informacje w internecie, dowiadywałem się że nie wszyscy docierają na Nordkapp - powodem może być aura lub utknięcie w jednym miejscu na dłużej niż jeden dzień. Ubezpieczyłem się, dokonałem wielkich zakupów żywności, zabrałem dwa plecaki, namiot i wyszedłem w stronę autostrady łapać stopa na Nordkapp. Pierwszy samochód podwiózł mnie do miejscowości oddalonej około 20 km od Żor (miejsca mojego zamieszkania), ale wieczorem byłem już poza granicami kraju. Rozbiłem namiot niedaleko stacji benzynowej w pobliżu Lipska. 

Nordkapp, autostop

Każdego dnia przejeżdżałem średnio 400-500 km, ale nie oznacza to, że było łatwo. Często o podwiezienie prosiłem dziesiątki osób, wiązało się to z wielogodzinnym „proszeniem" lub czekaniem przy drodze. Najciężej było w Szwecji, gdzie było niewiele osób skorych do zatrzymania się. W końcu jednak zatrzymał się pewien Szwed, który w młodości dużo podróżował, oraz Hindus, który zlitował się nad biednym autostopowiczem. 

Do granic Norwegii dojechałem polskim tirem. Kierowca bardzo zachwalał ten kraj, ale nastraszył mnie wysokimi cenami żywności. Dopiero wtedy dotarło do mnie, na co się porywam. Gdy wjechałem do pierwszego miasteczka, niezwłocznie udałem się do supermarketu i rzeczywiście - cena najtańszego chleba wynosiła 15 zł. Na szczęście miałem trochę jedzenia z Polski oraz kartę kredytową, której nie zawahałbym się użyć. 

Nordkapp, autostop

I tak z godziny na godzinę, z dnia na dzień przesuwałem się na północ Norwegii. Początkowo pogoda nie nastrajała optymizmem, było deszczowo i wietrznie, ale widoki rekompensowały wszelkie niewygody i braki. Mógłbym przedstawić wiele historii z drogi ale opiszę jedną najbardziej nieprawdopodobną. 

Będąc w pobliżu miejscowości Lillerhammer pewien kierowca wysadził mnie na długim poboczu (dostał zlecenie z pracy i musiał zawrócić) i nikt nie chciał się zatrzymać przez 3 godziny. Nagle zatrzymał się samochód terenowy z kempingiem, a jadące nim kobiety zmierzały do miejscowości Mo i Rana, czyli około 700 km na północ!!! Był to „najdłuższy" stop złapany w trasie. Po jakimś czasie samochód zatrzymał się, a właścicielka poinformowała o awarii silnika. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło - firma ubezpieczeniowa kupiła nam bilety kolejowe do Trondheim i wynajęła każdej osobie pokój ze śniadaniem w hotelu w centrum miasta! 

Podróż zakończyła się sukcesem i zdobyciem upragnionego celu. Mam nadzieję, że ten krótki artykuł będzie dla wielu inspiracją do odbycia podróży autostopem po Skandynawii. Więcej szczegółów dotyczących wyprawy można znaleźć na moim blogu "Martin odkrywa świat" www.witaodkrywaswiat.blogspot.com, na który serdecznie zapraszam.

Nordkapp, autostop

Nordkapp, autostop

No i jak? Kto da się skusić na podobną podróż?

Tekst i fotografie: Marcin Wita



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Łukasz Brzeziński

29-09-2014 02:01

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok