Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Blogi

Karolina Bochenek – żeglarka i malarka, która czesze konie dla Duńczyków

Jacek Zduńczyk

02 maja 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Karolina Bochenek – żeglarka i malarka, która czesze konie dla Duńczyków

Największą pasją Karoliny Bochenek są konie. Na zdjęciu wraz z koniem Cornetus. Fot. Jacek Zduńczyk

Karolina Bochenek to podróżniczka, żeglarka i malarka. Jej największą pasją są konie. Przypadkowo trafiła do duńskiej stadniny, gdzie przygotowuje zwierzęta do zawodów – czesze je, zaplata grzywę. Praca z końmi pozwala jej realizować marzenia. A jest ich sporo.
Karolina Bochenek z Krakowa zaplata warkocze koniom, pływa jachtami w dalekomorskie rejsy, maluje i uprawia sporty ekstremalne. W lipcu ubiegłego roku żeglowała w rejonie zachodniej części Spitsbergenu.

Z końmi po całej Europie

Karolinę Bochenek spotkaliśmy podczas międzynarodowych zawodów konnych w skokach przez przeszkody rozgrywanych na obiekcie w Lier. Krakowianka od dwóch lat współpracuje z właścicielami prywatnej stadniny koni w Danii. Podróżuje z nimi po całej Europie, jeżdżąc na zawody konne.  

– Trafiłam tam przez przypadek – mówi Karolina Bochenek. – Miałam pracować przez dwa miesiące, a minął już drugi rok. Moja praca polega na przygotowaniu koni do zawodów, czesaniu ich, zaplataniu grzywy, siodłaniu. Jestem tak zwanym luzakiem. Niektóre zwierzęta są niecierpliwe nie lubią trwających dość długo zabiegów pielęgnacyjnych. Wówczas muszę im przemówić do rozsądku. W stadninie w Danii, w której pracuję, mamy grupę dwudziestu ośmiu koni, z czego dwadzieścia regularnie jeździ na zawody. Skoki przez przeszkody to bardzo ryzykowny sport. Reakcji zwierząt nigdy nie da się przewidzieć. Bywa, że dochodzi do groźnych wypadków. 

Zawody odbywają się w różnych miejscach. Podróż ciężarówką, którą można przetransportować do ośmiu koni, trwa niekiedy 10 godzin. Zwierzętom dostarcza się wodę i siano. – Wewnątrz pojazdu zamontowano kamery, i w przypadku gdy dzieję się coś niedobrego, mogę w trakcie jazdy przejść z kabiny do części, gdzie przebywają zwierzęta, żeby je uspokoić – dodaje Karolina. – Najwięcej zawodów rozgrywa się w Niemczech.  Jeździmy także do Holandii, Belgii, Hiszpanii, Irlandii i innych państw.
Krakowianka podczas przygotowywania klaczy Misty do zawodów konnych w Lier.
Krakowianka podczas przygotowywania klaczy Misty do zawodów konnych w Lier. Fot. Jacek Zduńczyk

Architekt, żeglarka, malarka

Miłośniczka koni z Krakowa ma wyższe wykształcenie. Jest absolwentką Architektury i Urbanistyki na Uniwersytecie Technologicznym w Krakowie. Oprócz koni, pasjonuje się architekturą, żeglarstwem, malarstwem. Po zakończeniu studiów przez rok podróżowała. Żeglowała między innymi w rejonie Wysp Karaibskich, gdzie przez ponad sześć miesięcy pracowała  na prywatnych jachtach. 

– W lipcu 2015 roku spędziłam dwa tygodnie na Arktyce – mówi Karolina. – Żeglowałam polskim  jachtem S/y Barlovento II wokół zachodniej części Spitsbergenu. To był piękny czas. Niesamowite przeżycie. Podziwiałam krajobrazy Svalbardu, szczyty górskie, majestatyczne rzeźby lodowe, niezwykłe odcienie błękitu i bieli. Podczas podróży robiłam zdjęcia i szkice, które później wykorzystałam  przy malowaniu obrazów. 

Owocem podróży żeglarskiej po Morzu Arktycznym jest spora ilość prac malarskich ukazujących piękno Svalbardu. Utalentowana Polka w październiku 2015 roku zaprezentowała swoje obrazy  związane z tą wyprawą na wystawie w Helsingor Kunstgalleri.
Karolina Bochenek przed wejściem do galerii w Helsingor w Danii, gdzie wystawiała swoje prace.
Karolina Bochenek przed wejściem do galerii w Helsingor w Danii, gdzie wystawiała swoje prace. Fot. Jacek Zduńczyk

„Podróże to najlepsza droga, by czerpać inspiracje z życia”

Praca przy koniach pozwala Karolinie Bochenek realizować marzenia i pasje. Już planuje następną wyprawę. – Podróżowanie, odkrywanie nowych miejsc, spotykanie nowych ludzi jest najlepszą drogą do czerpania inspiracji z życia – twierdzi malarka i podróżniczka z Krakowa. Do szerokiej gamy zainteresowań  i pasji krakowianki należy dodać jeszcze: pływanie, grę w tenisa, jogę, trekking w górach, kitesurfing oraz slackline – chodzenie i wykonywanie trików na taśmie o szerokości około 2,5 – 3 centymetrów, rozwieszonej między dwoma punktami – drzewami czy skalnymi turniami.

– Niestety często brakuje mi czasu na te wszystkie pasje – kończy Karolina – Dlatego życzyłabym sobie więcej godzin w ciągu dnia i więcej dni w roku.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Cortez1 N

02-05-2016 14:36

Ja to sie czesze byle czym. A taki kun aryjski - Polka.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok