Biznes i gospodarka

Polski miliarder planował kupić adres na norweskiej wyspie. Chciał założyć raj podatkowy?

klaudia@mojanorwegia.pl

20 lipca 2016 14:57

Udostępnij
na Facebooku
Polski miliarder planował kupić adres na norweskiej wyspie. Chciał założyć raj podatkowy?

Wyspa Bouveta jest jednym z najbardziej odizolowanych miejsc świata commons.wikimedia.org - 1447 - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Pieniądze nie grały roli dla polskiego miliardera, który chciał założyć spółkę na jednej z najbardziej odizolowanych wysp świata – Bouvet. Prawnicy bogatego biznesmena twierdzą, że to był zabieg wizerunkowy, jednak w Norwegii mówi się, że planował tam założyć tzw. raj podatkowy.
Polska kancelaria prawna  „Skarbiec” próbowała w maju i czerwcu kontaktować się z wieloma norweskimi instytucjami i urzędami. Co było powodem? Chcieli założyć spółkę Overseas Advisory Services Scarbiec na wyspie Bouveta należącej do Norwegów, która leży na Oceanie Południowym w okolicach Antarktydy.

Raj podatkowy?

Kancelaria prawna Skarbiec to największa kancelaria prawna w Polsce. Zajmują się między innymi doradztwem prawnym i finansowym oraz wywiadem i kontrwywiadem biznesowym. Umożliwiają też swoim klientom zakładanie spółek w tzw. rajach finansowych.

Jednak kancelaria zaprzecza, że ich próby kontaktowania się z norweskimi władzami miały cokolwiek wspólnego z tym procederem. Prawnicy Skarbca pisali do między innymi: Brønnøysundregistrene (rejestru zagranicznych firm w Norwegii), urzędu skarbowego, Norweskiego Instytutu Polarnego, urzędów ds.: zagranicznych, finansowych, klimatu i środowiska oraz gospodarki i rybołówstwa.

– Działamy w imieniu jednego z naszych klientów, który chciałby mieć adres na krańcu świata. Wyjaśniliśmy mu, że Norwegia nie jest jednym z „rajów podatkowych” i że nie zdobędzie jakichkolwiek ulg podatkowych – mówi jeden z adwokatów Skarbca, Mariusz Pajduszewski w rozmowie z NTB.

Pajduszewski twierdzi, że adres na wyspie Bouveta jest działaniem PR-owym – ich klient chce dosłownie podkreślić, że działa w każdym, nawet najdalszym zakątku świata. Koszty realizacji takiego przedsięwzięcia nie są dla niego istotne.

Kim jest tajemniczy miliarder?

Klient kancelarii prawnej pragnie pozostać anonimowy, ale nie powstrzymuje to zarówno rodzimych, jaki norweskich mediów od spekulowania o jego tożsamości. Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami są Zygmunt Solorz-Żak i Michał Sołowow.

Nie będzie „spektakularnego adresu”

Norweskie władze nie zgodziły się na założenie adresu na wyspie na Antarktydzie.

– Musieliśmy niestety przekazać naszemu klientowi, że nie da się założyć adresu na wyspie Bouveta. Szkoda, ponieważ uważamy, że wiele osób chciałoby posiadać tak spektakularny adres – dodaje Pajduszewski.

Ambicje Polaka powstrzymał urząd ds. gospodarki i rybołówstwa. Na wyspie nie da się założyć adresu, ponieważ nie posiada ona między innymi numeru pocztowego. Wyspa Bouveta składa się z 93 proc. z lodowca, a jedyną infrastrukturą jest niewielka stacja badawcza. Do najbliższej miejscowości ma 2 200 km, dlatego jest jednym z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok