Biznes i gospodarka

Oni nam łososie, my im statki: polsko-norweska wymiana handlowa. Co jest naszym hitem eksportowym?

Maciej Janta

24 października 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Oni nam łososie, my im statki: polsko-norweska wymiana handlowa. Co jest naszym hitem eksportowym?

Norwegowie dostarczają nam m.in. łososie. fotolia.com - royalty free

Dane polskiego Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że polsko-norweska współpraca handlowa ma się dobrze. Norwegowie kupują nasze produkty, my zaś importujemy je od nich. Największą grupą towarów wyeksportowanych od stycznia do lipca 2016 z Polski do Norwegii są pojazdy, jednostki powietrzne, statki. Polska z kolei zalicza się do grona największych odbiorców norweskiego łososia.
W październiku Główny Urząd Statystyczny (GUS) na Portalu Promocji Eksportu opublikował najnowsze informacje na temat polsko-norweskich stosunków gospodarczych w okresie od stycznia do lipca bieżącego roku. Jak wyglądają statystyki w porównaniu z tym samym okresem rok temu?

Dane wskazują, że wartość polskiego eksportu do Norwegii wyniosła trzy miliardy osiemdziesiąt milionów euro (wzrost o 26 proc. w porównaniu do 2012 r.), zaś importu dwa miliardy dziewięćset dwadzieścia osiem milionów euro (wzrost o 33 proc.), co dało nadwyżkę na korzyść Polski w wysokości 152 milionów euro.

2016 kontra 2015

Ogólem polski eksport od stycznia do lipca 2015 roku osiągnął wartość ponad 101,5 miliarda euro, co stanowiło wzrost wobec analogicznego okresu 2014 roku o 6,2 proc. W tym samym okresie nasz kraj wyimportował dobra za ponad dziewięćdziesiąt dziewięć i pół miliarda euro, czyli wzrósł o 2,6 proc. Bieżący rok możemy na razie zaliczyć na plus. Wyeksportowaliśmy towary za prawie 105 miliardów euro, (+3,1% rok do roku), a kupowaliśmy za granicą na łączną sumę nieco ponad sto miliardów euro (+0,8% rdr).

Polacy kupują w Norwegii łososie hodowane w akwakulturach. Co ciekawe, mimo wielu krytycznych głosów dotyczących akwakultury i jakości produkowanych w ten sposób ryb, ich import rośnie. Polska zalicza się do grona największych odbiorców norweskiego łososia.

Jak to jest z Norwegią?

Wolumen handlu z Norwegią zarówno w 2015, jak i w 2016 uległ zmniejszeniu. Drastyczny spadek jest zauważalny w statystykach za poprzedni rok, kiedy to eksport spadł o 23,1 proc. do wartości prawie 1,4 miliarda euro, a import poszedł w dół o 7,8 proc. (prawie 1,1 miliarda euro). Od stycznia do lipca obecnego roku również zanotowaliśmy spadki, ale nie tak drastyczne – Polacy wyeksportowali do Norwegii towary o łącznej wartości ponad 1,3 miliarda euro (mniej o 4,6 proc. niż w tym samym okresie rok temu), a zakupili mniej o 6,6 proc. niż w zeszłym roku, schodząc do wartości nieco ponad jednego miliarda euro.

Co eksportujemy?

Czym dokładnie wymieniają się nasze kraje? Tomasz Chałupa, II Sekretarz z Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Oslo tłumaczy:

Polsko-norweska wymiana handlowa w dużej mierze zdominowana jest przez towary ściśle powiązane z branżą offshore, która, jak wiemy, w ostatnich 2-3 latach charakteryzuje się dużą zmiennością. W tak kształtującym się otoczeniu gospodarczym dość trudno jest pokusić się o trafną prognozę polskiego eksportu do Norwegii. Z pewnością nadal będzie on bazował na produktach stoczniowych i stalowych, więc w kontekście jego struktury nie przewidujemy jakichś drastycznych zmian. W ujęciu wartościowym polski eksport do Norwegii powinien w najbliższym okresie utrzymywać się na poziomach zbliżonych do zeszłorocznych, a znacząca poprawa nastąpić może dopiero wraz z trwałym odbiciem na rynku ropy naftowej.

Dane statystyczne to potwierdzają. Największą grupą towarów (38,3 proc.) wyeksportowanych od stycznia do lipca 2016 z Polski do Norwegii są pojazdy, jednostki powietrzne, statki i współdziałające urządzenia. Dobrym przykładem jest produkt stoczni Remontowa Shipbuilding, Siem Aimery, czyli kablowiec zbudowany dla Norwegów, a przekazany w kwietniu.
– Ogółem, ta grupa towarów zanotowała spadek obrotów o 14% rok do roku. Od wielu lat zdecydowanie największy udział w polskim eksporcie do Norwegii posiadają statki oraz inne elementy stalowe związane z sektorem stoczniowym, więc chociażby pod względem wartości polskiego eksportu tej grupy towarowej to tutaj należałoby się doszukiwać takiego „hitu eksportowego – kontynuuje Tomasz Chałupa.
Kolejną grupą eksportową są wyroby nieszlachetne i wyroby z metali nieszlachetnych (udział 13,2 proc. eksportu). Tutaj również nastąpił spadek o 10,3% rok do roku. Największy spadek, bo o 23,4% rok do roku miały urządzenia mechaniczne i elektryczne do rejestracji i odbioru dźwięku, mające 9,8 proc. udziału w eksporcie.

Polacy wyeksportowali do Norwegii towary o łącznej wartości ponad 1,3 miliarda euro.

Chcemy norweskich łososi

Dwie grupy towarów z importu zanotowały wzrost. Są to przede wszystkim zwierzęta żywe i produkty pochodzenia zwierzęcego (ich udział w imporcie to 45 proc.), których przywóz wzrósł o 2,3% rok do roku. Konkretne zwierzęta, które Polacy kupują w Norwegii to ryby, a jeszcze ściślej – łososie, hodowane w akwakulturach. Co ciekawe, mimo wielu krytycznych głosów dotyczących akwakultury i jakości produkowanych w ten sposób ryb, ich import wzrósł znacząco. To one mają największy udział w tej grupie importowej, a co więcej, Polska zalicza się do grona największych odbiorców norweskiego łososia.

Kolejną grupą towarów importowych są wyroby nieszlachetne i wyroby z metali nieszlachetnych, stanowiące 25,8 proc. importu. Grupa ta urosła o 1,7% rok do roku. Polacy również kupują pojazdy, statki i jednostki powietrzne w Norwegii – ale widzimy tu mocny spadek o 36,5 proc. (ta grupa stanowi 11,1 proc. udziału w imporcie).
Importujemy norweskie łososie hodowane w akwakulturach.
Importujemy norweskie łososie hodowane w akwakulturach. Źródło: wikimedia.org
Czy nasze firmy współpracują z ambasadą w ekspansji na rynek norweski? Zdecydowanie tak. Tomasz Chałupa dodaje:
– Polskie firmy bardzo często korzystają z naszego wsparcia zarówno w procesie rozpoznawania norweskiego rynku, jak i stawania tu pierwszych biznesowych kroków. Branże, które cieszą się największą popularnością, to branża spożywcza oraz budowlana.

Statystyki pokazują, że obecny rok notuje dużo mniejsze spadki niż 2015. Czyżby to dobry znak, że najgorszy okres już za nami?
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Nikodem Sytniejewski

24-10-2016 18:31

Akwakultury... leciałem z Alesund do Gdańska i przy wylocie widziałem "to coś" i już wszystko jasne co to jest

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok