Aktualności
Rusza proces w sprawie śmierci Polaka. Firmy z Norwegii zapłacą ponad milion koron grzywny?
2
Sąd rejonowy Aust-Agder wikimedia.org/ Carsten R D/ Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Dzisiaj 14 marca w sądzie rejonowym Aust-Agder rozpoczyna się proces dotyczący śmiertelnego wypadku Polaka, do którego doszło 24 marca 2014 roku w Eydehavn. Sprawa ma rozstrzygnąć, czy przedsiębiorstwa Lindland Maskin oraz Aust-AgderJernmalmgruber będą musiały zapłacić grzywnę w wysokości ponad miliona koron.
We wtorek 14 marca rusza proces dotyczący śmiertelnego wypadku pracownika z Polski – pojazd ciężarowy, który prowadził, trzy lata temu spadł ze skarpy kamieniołomu w Eydehavn w gminie Arendal. Jak podaje avisenagder.no przedsiębiorstwa Lindland Maskin oraz Aust-AgderJernmalmgruber muszą stawić się przed sądem rejonowym Aust-Agder, który rozstrzygnie, czy zostanie na nie nałożona grzywna w łącznej wysokości ponad miliona koron.
Niezabezpieczone miejsce pracy?
Po wypadku Polaka wszczęto dochodzenie. Policja z Agder uważa, że pracodawcy nie zadbali o zabezpieczenie nasypu barierką lub w inny sposób, dzięki któremu można by uniknąć niekontrolowanego wypadnięcia pojazdu z drogi. Według policji pracodawcy nie są też w stanie udokumentować, że pracownik miał wystarczające uprawnienia, żeby kierować wywrotką. Miejsce wypadku skontrolowała również Państwowa Inspekcja Pracy, która odnotowała kilka naruszeń ustawy o środowisku pracy.
Jak podaje avisenagder.no, przedmiotem sprawy będzie ustalenie, czy firmy Lindland Maskin oraz Aust-AgderJernmalmgruber otrzymają kary pieniężne za złamanie przepisów BHP. Łącznie firmy miałyby zapłacić 1,1 mln koron grzywny.
Jak podaje avisenagder.no, przedmiotem sprawy będzie ustalenie, czy firmy Lindland Maskin oraz Aust-AgderJernmalmgruber otrzymają kary pieniężne za złamanie przepisów BHP. Łącznie firmy miałyby zapłacić 1,1 mln koron grzywny.
Upadek z 32 metrów
Do wypadku doszło 24 marca 2014 roku. 30-letni pracownik z Polski prowadził wywrotkę i spadł z wysokiej na 32 metry skarpy kamieniołomu. Mężczyznę wyrzuciło z kabiny operatora, kiedy pojazd toczył się w dół nasypu. Polak zginął na miejscu.
źródło: avisenagder.no
źródło: avisenagder.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować