Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Norwegowie mieli budować elektrownie na słomę. Mieli, bo mieszkańcy Lublina inwestycji nie chcą

Hanna Jelec

29 kwietnia 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
3
Norwegowie mieli budować elektrownie na słomę. Mieli, bo mieszkańcy Lublina inwestycji nie chcą

Norweski inwestor planuje rozpoczęcie budowy elektrowni napędzanej biomasą. fotolia.pl - royalty free

Norwegowie chcieli, by w Lublinie powstało pięć elektrowni lub elektrociepłowni opalanych słomą o łącznej mocy ok. 250 MW. Sprzeciw mieszkańców był jednak tak duży, że sprawa trafiła do sądu. Teraz inwestorzy czekają na oficjalną ekspertyzę.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama
Firma TergoPower, norweski producent energii odnawialnej, chciała wybudować w Polsce pięć elektrowni na biomasę, których łączna moc wyniesie ok. 250 MW. Wydawałoby się, że po złożeniu stosownego raportu Norwegowie mogą zabierać się do pracy, bowiem zgodę wyraził zarówno Sanepid, jak i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ). Projektowi sprzeciwili się jednak sami mieszkańcy, którzy postanowili wnieść sprawę do sądu.

Zebrali tysiące podpisów

Budowie elektrowni przy ul. Młęgiewskiej  sprzeciwiają się władze Lublina. Urzędnicy miasta pod uwagę wzięli głównie opinie przerażonych mieszkańców. Jak podaje radio TOK FM, część z nich podeszła do sprawy bardzo emocjonalnie.  – To jest masa ludności, która się na to nie zgadza. Jak zbierałam podpisy, niektórzy ludzie płakali, że nie chcą zatruwania środowiska – w TOK FM mówiła jedna z mieszkanek.

Przeciwnicy projektu boją się przede wszystkim możliwych zanieczyszczeń powietrza. Protestujący podkreślają, że spalana słoma imitowałaby do atmosfery ogromne ilości pyłów i gazów. A z tymi w parze idą choroby płuc, alergie czy nowotwory.

W wypowiedzi dla TOK FM, działacze ze stowarzyszenia „Ekologiczny Lublin” tłumaczą, że  w norweskim raporcie znalazł się m.in. rakotwórczy benzopiren, który – mimo filtrów – wydobywałby się do atmosfery w ilości około 5 kg w ciągu roku. Innym efektem ubocznym elektrowni napędzanej słomą byłby m.in. pył PM10, który także stanowiłby zagrożenie dla zdrowia okolicznych mieszkańców.

My się nie przeciwstawiamy innym inwestycjom, które nie są tak szkodliwe jak ta. Przecież tu w grę wchodzą przerażające ilości zanieczyszczeń. Tego nie widać, my tego dziś nie odczujemy, ale to się skumuluje w jakimś tam czasie i wtedy ktoś z nas wcześniej umrze albo będzie miał jakieś poważne problemy zdrowotne. ~Józef Nowomiński, Rada Dzielnicy Tatary

Zdrowie czy nowe miejsca pracy?

Część mieszkańców patrzy na protest nieprzychylnym okiem. Co bardziej przedsiębiorczy podkreślają, że inwestycja Norwegów to kwota rzędu 150 milionów zł. Poza tym elektrownia byłaby dla okolicy świetną możliwością rozwoju. Miasto zyskałoby także nowe miejsca pracy i rynek zbytu – przykładowo, 280 tys. ton słomy, którą zużyłaby elektrownia, dostarczałoby około 700 rolników. A ilość energii, na którą liczy inwestor, mogłaby zasilić około 112 tys. gospodarstw domowych. Dokładnie rok temu prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Robert Jakubiec, powiedział agencji prasowej PAP, że to inicjatywa korzystna dla rolników i społeczeństwa. – Słoma jest dziś odpadem, rolnicy nie zużywają jej. Pozostawiają słomę na polach, przyorywują ją, ona się mineralizuje, tworzy się nawóz. To długo trwa. Będzie korzystne, jeśli zostanie zużyta do wyprodukowania ekologicznej energii  – wyjaśniał wówczas Jakubiec.

Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary, tłumaczy protesty mieszkańców, zwracając uwagę na zupełnie inne aspekty inwestycji. W wypowiedzi dla TOK FM mówi: „My się nie przeciwstawiamy innym inwestycjom, które nie są tak szkodliwe jak ta. Przecież tu w grę wchodzą przerażające ilości zanieczyszczeń. Tego nie widać, my tego dziś nie odczujemy, ale to się skumuluje w jakimś tam czasie i wtedy ktoś z nas wcześniej umrze albo będzie miał jakieś poważne problemy zdrowotne".

Planują drugą elektrownię

Propozycja budowy elektrowni na słomę to nie jedyny tego rodzaju projekt. Polska Grupa Energetyczna (PGE) także planuje zmianę elektrowni węglowej przy ul. Wrotkowskiej w Lublinie na bardziej innowacyjną, napędzaną właśnie „biomasą”.Sprawie sprzeciwiły się władze Lublina. Cały projekt trafił do SKO, jednak kolegium unieważniło decyzję miasta, tłumacząc, że pod uwagę były brane nie opinie ekspertów, a jedynie mieszkańców. Obecnie PGE wciąż czeka na raport specjalistów i oficjalne rozstrzygnięcie sprawy na drodze sądowej. Ekspertyzę ma przygotować firma z innego polskiego miasta borykającego się z pyłem i zanieczyszczeniami – Krakowa.

Źródła: TOK FM, Lublin.tvp.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


boj fra oszlo

29-04-2017 17:05

uivone777 napisał:
W Krakowie tegie glowy z Norweskiego Instytutu Badan Powietrza pojechali uczyc krakowian czym palic w piecach aby nie zanieczyszczac atmosfery,a w Lublinie chca zbudowac«ekologiczne» elektrownie emitujace w powietrze trujace gazy,czy pyl?czegos tu nie pojmuje

...na kominach będą filtry i prawie zerowa emisja zanieczyszczeń...
...polski chłopy nie znaja się na ekonomii...
...wszyscy pamiętamy jak zaczeto stawiać elektrownie wiatrowe w Polsce...
...co chlopi mówili...
...ano ,że kury przestaną sie nieść...
...i co ...i nic kury znoszą jeszcze wiecej jajek przecież na święta nie zabrakło.prawda?
...ciemny lud woli być bidny ale spokojny...
...ale jak wypalają co roku rżyska to im dym nie przeszkadza...
...i weż tu zrozum głupiego...sryyyy... biednego...

uivone777

29-04-2017 16:28

W Krakowie tegie glowy z Norweskiego Instytutu Badan Powietrza pojechali uczyc krakowian czym palic w piecach aby nie zanieczyszczac atmosfery,a w Lublinie chca zbudowac«ekologiczne» elektrownie emitujace w powietrze trujace gazy,czy pyl?czegos tu nie pojmuje

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok