Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Ciało 18-letniej Oli wróciło do Polski. Sprawa wciąż budzi wątpliwości

Anna Moczydłowska

31 stycznia 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
6
Ciało 18-letniej Oli wróciło do Polski. Sprawa wciąż budzi wątpliwości

Ola Bulik zginęła pod kołami pociągu fot. archiwum prywatne

18-letnia Ola Bulik zginęła na torowisku w Sarpsborgu pod koniec grudnia. Rodzina na sprowadzenie ciała do kraju czekała ponad miesiąc. Sprawa wciąż jest w toku – tym razem bada ją strona polska.
Rodzina potrzebowała pieniędzy na przewóz ciała do Polski – około siedmiu tysięcy złotych. Zbiórki zorganizowali Zbigniew Stonoga, znany z działalności charytatywnej, i przyjaciel dziewczyny. Kwotę udało się uzbierać i w ostatni piątek trumna z ciałem przyleciała do Polski. Obecnie ciało Polki jest w Warszawie. Badania nad okolicznościami śmierci, które do tej pory nie są całkowicie wyjaśnione, przejęła polska policja i prokuratura. 

 – Ola była silną i radosną dziewczyną. Chciałbym dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się tego dnia w Norwegii – mówi w rozmowie z Moją Norwegią Adam Bulik, tata Oli. – Jesteśmy wdzięczni konsulowi, który zaangażował się w sprawę. Ciągle pozostajemy w kontakcie. 

Rodzina wciąż jeszcze nie wie, kiedy będzie mogła pochować dziewczynę w rodzinnych Siedlcach.

Nikt nic nie wie?

Ola Bulik wyjechała do Norwegii na Sylwestra, odwiedzić przyjaciela pracującego na miejscu. Towarzyszyła jej grupa znajomych. Ostatniej nocy roku dziewczyna nie doczekała - znaleziono ją 30 grudnia martwą na torach w Sarpsborgu, 15 kilometrów od Fredrikstad i 90 kilometrów od Oslo.

– W nocy 30 grudnia zostałem poinformowany o znalezieniu ciała mojej córki na torowisku w Norwegii. Informacje te przekazała nam siedlecka policja na podstawie pisma od norweskiej policji – opisywał wówczas na portalu społecznościowym ojciec nastolatki.

– Okropnie mi przykro, nie dość, że straciłem dziecko, że już więcej nie zobaczę mojej córeczki, to zaczynam nabierać podejrzeń co do działań norweskiej policji, która to, rozmawiając ze mną w dniu 31 grudnia, nie potrafiła udzielić odpowiedzi na wiele pytań. Kiedy zapytałem, czy maszynista nic nie zauważył, powiedzieli mi, że jest przesłuchiwany. Kiedy spytałem, czy nie było tam żadnych kamer, otrzymałem odpowiedź, że to ustalają. Kiedy chciałem dowiedzieć się, czy ktoś coś widział, usłyszałem, że ustalają, czy byli jacyś świadkowie – dodał tata Oli.


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


sylwester11

03-02-2017 16:01

Wyrazy wspolczucia

RafałTDW

01-02-2017 16:05

ppp ppp GOŚĆ DOBRZE PISZĘ !!!

Eliza K

01-02-2017 15:18

Młodzież ma tendencje chodzenia stadami, szczegolnie jezeli jest gdzies na wycieczce czy zwiedzaniu. Ciezko mi uwierzyc, ze 18-letnia dziewczyna poszla gdzies sama w obcym miescie i prawdopodobnie jeszcze w ciemnosciach. Moze nalezy zainteresowac sie bardziej, co maja do powiedzenia osoby co wyjechaly razem z nia?

Druga sprawa - w Norwegii trasy kolejowe nie sa za bardzo zabezpieczone. A nawet tam gdzie sa, ludzie robia dziury w plotach, zeby mozna bylo pojsc na skroty. Telefon w reku, sluchawki w uszach i o wypadek wtedy latwo.

W kazdym razie wspolczuje rodzinie bardzo.

Nowyyy

01-02-2017 13:42

Szkoda bardzo

ppp ppp

01-02-2017 10:01

wspolczuje ale swoja droga kto wysyla corke w wieku 18 lat zagranice???niby pelnoletnia ale przeciez to nieodpowiedzialne.przede wszystkim to za morde trzeba wziac tego typa do ktorego poleciala w odwiedziny i go porzadnie przemaglowac.obawiam sie jednak ,ze norweska policja nie ma odpowiednich kompetencji.szczyt ich mozliwosci to mandaty za brak lancuchow ,czy opon zimowych.taka smutna prawda.poza tym pozostaje jeszcze logowanie sie komorki na konkretnych lokalizacjach no i wzialbym pod uwage toksykologie.moze nacpali czyms dziewczyne.smutne to ale potraktujcie to rodzice jako ostrzezenie zanim wypuscicie dziecko na zagraniczne balety niezaleznie do Norwegii ,czy gdziekolwiek na ten "wspanialy zachod".

boj fra oszlo

31-01-2017 20:00

...z całym szacunkiem ...
...w nocy kilka godzin po zdarzeniu...
...policja nie mogla wiedzieć za wiele...
...albo w ogole nic...
...ojciec powinien ponawiac zapytania co kilka dni...
...napewno tez pojechać na miejsce...
...i przede wszystkim zaangażować Konsula RP...
...i pytać go...

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok